piątek, 14 listopada 2014

Dwie nowe wojowniczki Lyoko

Po zamknięciu oczu dziewczyny poczuły nie tylko transporter, ale również inną osobę. Mając do wyboru udać się do Kartaginy lub bronić Lyoko wybrały to drugie. Natychmiast wybiegły z wieży. Lecz po chwili do niej wróciły. Pulsacje nadchodziły z sektora leśnego a one były w pustynnym. Skoczyły w głąb wieży. Kiedy wyszły ujrzały... Kopię Aelity. Dziewczyna miała krótkie, fioletowe włosy i takiż strój. Spódniczka i naramienniki były przeźroczyste. "Makijaż" miała ciemnofioletowy. Oczy nieznajomej były w kolorze zieleni. Na jej ręce również była bransoletka, taka sama jak Aelity. Kiedy zauważyła przyjaciółki uśmiechnęła się szyderczo. Przesunęła dłonią nad bransoletką a wtedy pojawiły się bladofioletowe skrzydła anioła. W jej rękach zmaterializowały się kule energii o tym samym kolorze.
-Tak więc... Znowu się spotykamy-powiedziała tym samym głosem co Aelita.
***
Jeremy, Ulrich i Odd obudzili się w głównym pomieszczeniu superkomputera. Ku ich zdziwieniu nie byli tam sami. Przy superkomputerze leżały dwie związane, nieprzytomne dziewczyny. Pierwsza  miała długie, brązowe włosy na których nasadzona była fioletowa opaska. Miała czarną bluzkę z długim rękawem, różowo-fioletowy pasek, hebanową spódnicę sięgającą jej do kolan oraz długie, czerwone buty. Druga była długowłosą blondynką z dwoma warkoczykami, prawie niewidocznymi, gdyż włosy miała rozpuszczone.  Była ubrana w pomarańczową bluzę i dżinsową spódnicę sięgającą jej przed kolana. Na nogach miała czarne glany. Jej talię przepasywała różowa wstążka wiązana na bok na kokardę. Jednak chłopcy nie mogli się im blżej przyjrzeć gdyż niespodziewanie przyszedł opętany Jim. Wziął nieznajome im dziewczyny na plecy i wyszedł. Dopiero wtedy chłopcy wstali. Jeremy i Ulrich spojrzeli na Odda który wyglądał jakby miał zemdleć za pięć sekund. 
-Odd co ci?-zapytał Einstein wycierając okulary o sweter.
- To... to... To były... Te dziewczyny-dukał Odd.
Ulrich nim potrząsnął.
-Chłopie co ci jest?-zapytał. 
-Tamta brunetka to... To była Carolin... A blondynka to jej przyjaciółka, nie pamiętam imienia-wyjąkał w końcu przyjaciel.
-To lepiej się pośpieszmy zanim X.A.N.A. im coś zrobi-powiedział Ulrich. I chłopcy zaczęli się wspinać po drabince do siedziby operacyjnej superkomputera. 
***
-O nie! To Anioł Ciemności!-wykrzyknęła Aelita. 
-Wygląda na to, że nie jest sama-powiedziała Yumi rozkładając wachlarze. Reczywiście. Wokół dziewczyn pojawił się mechaczołg, dwa kraby i tarantula.
-Porozmawiałyście już sobie? Bo przepraszam bardzo, ale na obie z was czeka scyfozoa-powiedział Anioł szyderczym tonem. Na to nie mogły nie zareagować. Równocześnie obie dziewczyny posłały swoje bronie do wybranych potworów; wachlarze Yumi zniszczyły tarantulę a Aelicie udało się trafić w oba kraby jednocześnie. Anioł zamarł w powietrzu zdezorientowany. I wtedy jakby czas w Lyoko stanął. Yumi i Aelita rozejrzały się wokół siebie. Laser mechaczołga zatrzymał się w połowie drogi. Wyglądało to jakby ktoś zresetował superkomputer.
***
Kiedy chłopcy weszli do siedziby operacyjnej superkomputera zobaczyli Jima wpatrującego się w ekran. Usłyszeli jego głos:
- Transfer dziewczyny. Skan dziewczyny. Wirtualizacja!
Powtórzył te zdania jeszcze raz. W tym momencie było już wiadome co X.A.N.A zrobił z porwanymi dziewczynami. Zwirtualizował je w Lyoko. Odd był tak wściekły, że aż rzucił się na Jima tym samym dając Jeremy'emu czas na szybki rekonesans spaw w Lyoko. Zauważył, że oprócz Yumi w wirtualnym świecie była również Aelita. Walczyły. Szybko poinformował je co zaraz nastąpi.
-OK. Mamy je chronić?-zapytała Japonka
-Zdecydowanie tak. Bo jeszcze będzie to pierwszy zawał w Lyoko-powiedział Jeremy. -Uważajcie za pięć sekund się zwirtualizują!
***
Po stronie Lyoko właśnie zaczęły się dziać coraz dziwniejsze rzeczy. Kiedy Einstein poinformował przyjaciółki o zaistaniałej sytuacji, dziewczyny zauważyły dwie postaci na niebie. Kiedy tylko zwirtualizowały się do końca spadły wprost na Anioła Ciemności który zdezorientowany spadł do cyfrowego morza. Aelita i Yumi natychmiast podbiegły do nowo przybyłych. Pierwsza z nich była brunetką. Na głowie miała fioletowe kocie uszy. Była ubrana w granatową bluzkę. Od szyi do ramion biegły jej neonowo-różowe paski. Na rękawach miała również różowe paski. Na wysokości talii był neonowo-pomarańczowy pasek. Miała również długą spódnicę w odcieniu morskiego. Tą część garderoby również przecinały neonowo-różowe pasy. Było ich trzy. Najdłuższy biegł od prawego biodra do lewego skraju spódnicy. Drugi zaczynał się na wysokości lewego biodra a kończył przed prawym kolanem. Ostatni pasek biegł od lewego kolana do prawego skraju spódnicy. No i miała fioletowy ogon. Jej "makijaż" był tak samo rozmieszczony co Aelity tylko, że fioletowy i dodatkowo tuż nad czołem w prawym rogu miała umieszczone maleńkie, różowe serduszko. Przez ramię miała przewieszony brązowy łuk. Druga z nich była blondynką z taką samą fryzurą jak na Ziemi. Na sobie miała ciemnoniebieską bluzkę z długim rękawem. Spódnica była podobna do spódnicy brunetki tylko że była krótsza o połowę. Na nogach miała jasnopomarańczowe legginsy. Ta część garderoby była poprzecinana trzema kawałkami różowego materiału na każdej nodze i na tych samych wysokościach: na udach, pod kolanami i na łydkach. Na stopach miała jasnoróżowe baletki a za pas miała wetkniętą fioletową wstążkę.
- Co my tu do cholery robimy? -zapytały równocześnie. 
***
Dedyk dla Api. Piszcie co Wam się najbardziej spodobało kochani ^^. Do następnego nn :) Na górze jest "Anioł Ciemności". :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz