środa, 10 grudnia 2014

Kod 08

-
-Jesteście w Lyoko-powiedziała Aelita. 
-Zaraz. Ja ciebie znam!-wykrzyknęła brunetka. Aelita zerknęła na Yumi szukając wsparcia. Ta uśmiechnęła się zachęcająco. 
-No... A ty jesteś?
-Sonia miło, że pytasz-mruknęła blondynka pod nosem. Yumi spojrzała na nią.
-Sorry, nie zauważyłam cię-powiedziała pomagając jej wstać. 
-A ja jestem Carolin czyli Karo-powiedziała ta druga. Dziewczyny wyjaśniły im absolutnie wszystko. W końcu powrót do przeszłości na nie nie zadziała, więc siłą rzeczy musiały dołączyć do grupy.
- Ej. Nie chciałbym wam przeszkadzać ale jest wieża a Jim zaraz komuś rozwali głowę!-powiedział Jeremy. 
-Która?-zapytała Yumi Aelity. 
-Ja-powiedziała różowowłosa.
***
-A teraz mogłabyś mi powiedzieć co robiłaś w Pustelni?-zapytał Jeremy.
-Zerknęłam za obraz, tam gdzie znaleźliśmy pana Pucka. Tam była karteczka-odpowiedziała Aelita. Wyjęła rzecz z kieszeni i położyła na stole. Blondyn spojrzał na nią sponad okularów.
- Ależ to kod dziesiątkowy!Chociaż nie... W tym kodzie są tylko jedynki i zera a tu są zera i ósemki... A co może tu chodzić?-powiedział Belpios a jego okulary spadły mu na czubek nosa.
- Jeśli tak to może oznaczać jakąś zaszyfrowaną wiadomość... Może to jest sonar? Jeśli przyjąć,że musimy dodać wszystkie liczby w jednej kolumnie to wyjdzie nam... W dwóch pierwszych kolumnach szerokość geograficzna w stopniach i minutach a dwie ostatnie długość geograficzną-powiedziała Aelita. A kod na kartce wyglądał tak:
0
8   0
8   0  8
8   8  8 0
8   0  8 0
0   0  8 0
0   0  8 0
0   0  0 0
-To chyba gdzieś w Kairze-powiedział Jeremy.
-Uuu... Świetnie! Zawsze chciałem spróbować papirusu!-wykrzyknął Odd.
-Sorka Odd, ale my pozostaniemy w Skidzie,nie wyjdziemy do realnego świata-powiedział Ulrich śmiejąc się.
-Ale dlaczego Egipt?-zapytała się Yumi.
-Mamy w domu sporo pamiątek z tego miejsca...
-A jest jakieś miejsce z którego nie masz pamiątek?-zapytał Odd.
-Możecie nam to wyjaśnić?-zapytała kompletnie zdezorientowana Sonia. Carolin tylko się wcisnęła mocniej w kąt.  - Myślałam,że jesteś Stones nie Hopper.
- Tak naprawdę to ja mam na nazwisko Shaeffer-powiedziała różowowłosa starając się nie roześmiać.
No to teraz dziewczyny nic nie rozumiały. No to się zaczęło ponad półgodzinne wyjaśnianie całej historii Aelity.
-Dobra a gdzie my siedzimy? Dlaczego to jest jakiś opuszczony dom do jasnej?-zapytała Carolin.Nastała kolejna dawka wyczerpujących wyjaśnień. 
- Nareszcie wsiądziemy na Skida! Tyle tam nie siedziałem... Stęskniłem się za tym. Ten Kolos naprawdę podziałał mi na nerwy niszcząc go-powiedział Ulrich.Carolin i Sonia tylko mądrze pokiwały głowami. 
-Słyszałam o Skidzie-powiedziała jakby zamyślona Carolin. Przyjaciele się nagle odwrócili. - Nie wiem gdzie ale słyszałam...-powiedziała jeszcze raz.
-Dobra jutro wsiadacie do Skida. Carolin i Sonia zostaną ze mną. Nie ma tam przecież miejsca na nowe osoby.
***
Kiedy następnego dnia wszyscy byli w fabryce a Ulrich,Odd i Aelita pojawili się w Kartiganie (łącznie z przeniesioną Yumi) pobiegli od razu do doków  Skida.
-Włączam teleport. Ustawcie się na swoich miejscach-rzekł Jeremy. Po chwili Aelita została przeniesiona do kabiny pilota a reszta została umieszczona  w Navskidach.
-Uwaga zabieram podpory-usłyszeli głos blondyna.
-Zapłon zasilania łodzi włączony. Start-powiedzaiła Aelita i odpłynęli z doków. Później wpadli w tunel Kartaginy gdzie zanurkowali w cyfrowym morzu.
-System holosieci włączony-usłyszeli z fabryki.
-Rotacja-powiedziała Aelita wciskając odpowiednie przyciski.
-Jak ty to wszystko ogaranisz? Ja bym to zniszczył w jednym ruchu-powiedział Odd.
-Och zamknij się Odd, bo jeszcze się pomylę. Turbodopalanie włączone. Lecimy-rzekła Hopperówna.
***
Po paru minutach dotarli do węzła.
-Jeremy jesteśmy-powiedziała Yumi.
-Wprowadzam współrzędne geograficzne.
Skid zatrzymał się nad węzłem który wyglądał jak wielki czerwonawy wir z białym czymś w środku. 
-Oddychanie hiperfluidalne za trzy... dwa.. jeden... Nurkujemy.
***
-Silniki hamujące-rzekła dziewczyna. Przed nimi była kula. Zatrzymali się przed portalem wejściowym.
-Klucz włączony-rzekła kładąc dłoń na czytniku. Po minucie kula stanęła przed nimi otworem.
- Wow...-westchnęli.
***
Dedyk dla Kiwi. Dzięki,że czytasz :) Co Wam się najbardziej podobało w opie? A co najmniej? Piszcie w komach ^.^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz